Maya’s POV
Westchnęłam ciężko, kręcąc głową i jęknęłam w zdenerwowaniu
patrząc na trzy sukienki, znajdujące się na wieszakach. Nie mam pojęcia co mam
założyć, a bal maskowy coraz bliżej. Chyba postawię na klasykę i wezmę małą,
czarną. Zdjęłam swoją bluzkę i jeansy, po czym założyłam na czarną, koronkową
bieliznę i spojrzałam na siebie w lustrze. Uśmiechnęłam się lekko, podziwiając
swoje kształty i wzruszyłam ramionami, sięgając po sukienkę.
Kocham takie bale, a w szczególności maskowe. Nikt nie wie
kim jest druga osoba, można bez żadnych wyrzutów sumienia się dobrze bawić, a
ludzie w tej dekoracji na twarzy wyglądają naprawdę świetnie. Różne rodzaje,
kształty, kolory masek sprawiają, że każdy jest inny, oryginalny. Można poniekąd
wyrazić poprzez to siebie.
Ja wybrałam dla siebie czarną maskę z kocim wycięciem na
oczy, jest ozdobiona malutkimi diamencikami i wiążę się ją na cienkim
sznureczku. Gdy zobaczyłam ją w sklepie od razu ją kupiłam, tak na wszelki wypadek
i się teraz idealnie nada.
Oblizałam powoli swoje usta, rozpinając z tyłu zamek od
sukienki i założyłam ją na siebie, stając tyłem do lustra. Z trudem go
zapięłam, wzdychając ciężko i spojrzałam na swoje odbicie, uśmiechając się
lekko. Sięgnęłam po kosmetyczkę, przysuwając bliżej krzesełko i usiadłam na
nim, wyciągając potrzebne kosmetyki. Na górnej powiece narysowałam idealne
kreski, w których zawsze byłam mistrzynią, chociaż nie robię ich zbyt często,
pomalowałam dokładnie rzęsy tuszem, by wydawały się długie, a na usta nałożyłam
krwistoczerwoną szminkę. Cmoknęłam do lustra, odsuwając się trochę z
krzesełkiem i klasnęłam w dłonie będąc bardzo zadowolona z efektu. Zostały
jeszcze włosy.. Chwyciłam za szczotkę, rozczesując je najpierw, a następnie spięłam
je w wysokiego koczka, wypuszczając kilka kosmyków, które idealnie zakręciły
się na moich policzkach.
Ostatnia, najważniejsza rzecz – maska. Wzięłam ją delikatnie
w ręce i przyłożyłam do swojej twarzy, nachylając głowę i zawiązałam z tyłu
sznurek, poprawiając ją lekko, by mnie nie cisnęła. Spojrzałam na siebie w
lustrze, a uśmiech sam zawitał na mojej twarzy. Muszę przyznać, że wyglądałam
cholernie seksownie.
Założyłam na ramię jeszcze torebkę, w którą schowałam
najpotrzebniejsze rzeczy i od razu wyszłam z domu, poprzednio zakładając
jeszcze wysokie, czarne szpilki. Zeszłam powoli po schodach na dół i wsiadłam
do czekającej taksówki, podając adres.
*
Gdy weszłam do klubu od razu głośna muzyka obiła się o moje
uszy. Skinęłam głową, przepychając się przez tańczących ludzi i dotarłam z
trudem do baru, opierając się o niego. Zamówiłam mocnego drinka, przesuwając
językiem po swojej dolnej wardze, a widząc, jak barman nie potrafi oderwać ode
mnie wzroku, uniosłam jeden kącik ust do góry, wzruszając ramionami. Gdy
nareszcie dostałam swój napój, upiłam dwa spore łyki i odwróciła się w stronę
parkietu. Rozejrzałam się dookoła, szukając jakiejś najciekawszej i najbardziej
godnej mojej uwagi osoby.
-Hej, jesteś tu sama? – usłyszałam po chwili zachrypnięty,
głęboki głos, przez co na mojej skórze pojawiła się gęsia skórka. - Wyglądasz
naprawdę dobrze w tej sukience, nawet jeśli masz maskę na twarzy – zaśmiał się
mężczyzna, co odwzajemniłam i skupiłam na nim całą swoją uwagę.
-Dziękuję – odpowiedziałam cicho, uśmiechając się lekko i
oparłam się łokciem o blat, mierząc go wzrokiem. – Sam wyglądasz naprawdę
dobrze – mruknęłam, sącząc swojego drinka.
-Wiem – odparł, wzruszając ramionami i uśmiechnął się
złośliwie, kładąc dłoń na moim biodrze. Nachylił się nad moim uchem i otarł
swoje usta o jego płatek, sprawiając, że ponownie zadrżałam. – Zatańcz ze mną –
szepnął, składając delikatny pocałunek na mojej szyi.
O Boże.
Całkowicie zahipnotyzowana odstawiłam swojego drinka na bok
i złapałam jego wyciągniętą dłoń, idąc za nim na środek parkietu. Stanęliśmy w
bardziej luźnym miejscu i owinęłam ręce wokół jego szyi, przysuwając swoje
ciało do niej. Byliśmy tak blisko siebie, że mogłam poczuć jego mięśnie przez
koszulkę. Zagryzłam lekko dolną wargę, wsłuchując się w muzykę i zaczęłam
poruszać swoim ciałem do jego rytmu. Od zawsze myślałam, że mężczyźni tańczą
lepiej i mój partner mnie nie zawiódł. Płynnie poruszał swoim ciałem, sunąc
swoimi dłońmi coraz niżej, a ja poczułam jak robi mi się coraz bardziej gorąco.
Otarłam się o niego kilka razy, dostając w odpowiedzi jego ciche jęki, co
pobudziło mnie jeszcze bardziej. Nie byłam pijana ani nic, ale wiedziałam, że
jest w tym chłopaku coś wyjątkowego i mogłam rozpoznać po jego oczach, że jest
nieziemsko przystojny. Raz się żyje. Chłopak zsunął swoje dłonie na moje
pośladki i mocno je ścisnął, na co jęknęłam głośno do jego ucha. Chcąc więcej,
przysunęłam maksymalnie swoje biodra do jego i zaczęłam płynnie nimi poruszać
ocierając się o niego kilka razy.
-Kurwa – usłyszałam ciche przekleństwo z jego ust, a chwilę
potem moje ciało zderzyło się z zimną ścianą.
Chłopak przycisnął swoje usta do mojej szyi, mocno ją ssąc i
przygryzając, a ja odrzuciłam głowę do tyłu, dając mu więcej miejsca i
przysunęłam go bliżej siebie, coraz ciężej oddychając.
Ta noc zapowiada się bardzo ciekawie.
Justin’s POV
Kurwa, nie minęło pięć minut od tańczenia z nią a mój penis
już był bardzo pobudzony. Jest cholernie seksowna, a jej ruchy wcale nie
pomagają. Musiałem przejąć inicjatywę i popchnąłem ją na ścianę, całując
namiętnie jej szyję. Uśmiechnąłem się pod nosem, słysząc jej jęki i położyłem
dłoń na jej udzie, zginając jej nogę w kolanie, którą owinęła wokół mojego
biodra. Odsunąłem się trochę, patrząc jej w oczy i pogładziłem kciukiem jej
policzek, wpijając jej się w usta. Pociągnąłem za dolną wargę, uśmiechając się
złośliwie i naparłem na nią swoim ciałem, czując coraz większe wybrzuszenie w
bokserkach. Podniosłem ją za pośladki, mocno je ściskając i nie widząc jej
sprzeciwu, ruszyłem w stronę schodów, jak mi się wydawało, prowadziły na górę,
do pokoi. Kopnąłem jedne drzwi, przez co się otworzyły i wszedłem z nią do
środka, tak samo je zamykając. Nie przestając jej całować podszedłem do łóżka,
nachylając się nad nim i położyłem ją delikatnie, zawisając nad jej ciałem. Tak
bardzo chciałem już zobaczyć, co skrywa pod tą sukienką.. Czułem, że jej ciało
jest niebem, ale musiałem zobaczyć to na własne oczy. Stwierdziłem, że na razie
maski zostaną na naszych twarzach, co doda trochę tajemniczości, więc zabrałem
się od razu za jej ubranie, oblizując powoli swoje usta. Pocałowałem jej
obojczyk, zsuwając sukienkę z jej ramion i westchnąłem z uznaniem, sunąc dłonią
po jej boku. Powoli zacząłem odkrywać jej piersi, brzuch, uda, aż materiał
wylądował na ziemi, a ja mogłem podziwiać, wspomniane przeze mnie wcześniej
niebo. Uwierzcie mi, jej ciało było dosłowne idealne. Zagryzłem mocno dolną
wargę, nie mogąc oderwać od niej wzroku, a dziewczyna zaczęła się pode mną
niecierpliwie wierzgać. Zaśmiałem się cicho, kręcąc głową i nachyliłem się nad nią,
muskając jej usta.
-Niecierpliwa dziewczynka – szepnąłem, przełykając cicho
ślinę i schyliłem się w dół, całując jej piersi. Słysząc jęk, westchnąłem
cicho, kręcąc głową i poprawiłem swoje spodnie, które już przerażająco mnie
uwierały. Położyłem swoją dłoń na jej brzuchu i przebiegłem palcami w dół jej
ciała, docierając do jej kobiecości, którą delikatnie potarłem. Jej krzyk był
idealnym pozwoleniem, więc bez oporów wsunąłem swoją dłoń pod czarny, koronkowy
materiał i bez ostrzeżenia wsunąłem w nią dwa palce. Uciszyłem ją poprzez
pocałunek w usta i zacząłem szybko ruszać swoją dłonią, uśmiechając się
mimowolnie. Właśnie tak wyobrażałem sobie mój dzień poza ośrodkiem. W łóżku,
pieprząc się z jakąś seksowną laską.
Po kilku minutach, poczułem, jak dziewczyna zaraz dojdzie,
więc sprawnie wysunąłem z niej swoje palce, oblizując je powoli i zamruczałem z
uznaniem, cały czas patrząc jej w oczy. Muszę przyznać, że ma piękne oczy. Jak
wszystko.
Widząc, jak rozsuwa swoje nogi, pokręciłem rozbawiony głową,
cmokając ją szybko w usta i ściągnąłem z siebie koszulkę, rozpinając swoje
spodnie. Rzuciłem je w kąt, robiąc to samo z bokserkami i przesunąłem dłonią po
swoich włosach, puszczając jej oczko. Złapałem swojego penisa u podstawy i
powoli w nią wszedłem, odrzucając głowę do tyłu. Zabijcie mnie, ale ona jest
idealna. Warknąłem głośno, słysząc jej krzyk i wszedłem w nią do końca,
odrzucając z podniecenia głowę do tyłu. Po chwili oparłem dłonie po obu
stronach jej głowy i pocałowałem ją mocno w usta, zaczynając poruszać swoimi
biodrami.
-Jesteś idealna – szepnąłem, poruszając się coraz szybciej i
pociągnąłem za jej dolną wargę, rozchylając jej uda, bym mógł wejść w nią
jeszcze głębiej i jęknąłem cicho, zsuwając swoje usta na jej szyję. Zacząłem ją
mocno ssać i gryźć, wsłuchując się w jej idealne jęki i krzyki. Ścisnąłem mocno
jej piersi, całując jej dekolt, podczas gdy dziewczyna wygięła mocno swoje
ciało w łuk, dając mi idealny dostęp. Przesunąłem dłonie na jej uda, zginając
jej nogi w kolanach i pchnąłem mocno, uderzając o jej czuły punkt, chcąc dać
nam obu największą przyjemność.
Maya’s POV
Po kilkunastu minutach oboje opadliśmy na łóżko, ciężko
oddychając. Boże, ten chłopak jest nieziemski. To było zdecydowanie najlepsze.
Przymknęłam swoje powieki, rozchylając usta, by zaczerpnąć jakoś powietrze, a
chłopak zaczął słodko całować moją szyję. Wsunęłam palce w jego włosy,
pociągając za ich końcówki i westchnęłam cicho, mrucząc pod nosem. Ta noc jest
idealna.
-Skarbie, chcę zobaczyć twoją idealną twarz – szepnął, sunąc
ustami po moim policzku, a moje serce zaczęło coraz szybciej bić. Kojarzę skądś
ten głos, ale nie wiem jeszcze skąd..
-Nie, proszę, nie psujmy jeszcze ten idealnej chwili –
mruknęłam, krzywiąc się lekko i pokręciłam głową, patrząc na niego.
Zmarszczyłam brwi, patrząc jak jego szczęka mocno się
zaciska na moje słowa i przesunęłam po niej swoimi palcami, uśmiechając się
lekko. Coś się stało?
Chłopak bez uprzedzenia ściągnął moją maskę z twarzy, a na
jego usta wkradł się szeroki uśmiech.
-Oh, wiedziałem, że prędzej czy później wskoczysz mi do
łóżka, mała, ale nie sądziłem, że tak szybko – zanucił, kręcąc rozbawiony głową
i ściągnął swoją maskę, przez co moje serce dosłownie się zatrzymało.
Nie.
Nie.
Nie.
NIE.
To nie dzieje się naprawdę.
Nie.
Błagam nie.
Przyszłam na bal, mając zamiar się odstresować i nie myśleć
o Justinie, a skończyłam z nim w łóżku. Gratulacje, Maya.